Zabójczo skuteczna Warta

Zabójczo skuteczna Warta

Wynik spotkania 6-1 dla Warty wskazuje na spokojne zwycięstwo faworytów. W rzeczywistości jednak Piast postawił rywalom zacięty opór, a do 83. minuty nie można było wykluczyć zdobyczy punktowej dla Piasta. Ostatecznie zabójcza końcówka spotkania zadecydowała o wysokiej wygranej wicelidera tabeli.

Skład: Rafał Osajda - Przemysław Przespolewski, Krystian Paprocki, Arkadiusz Czapczyk, Robert Rybicki, Jacek Andrzejewski (kpt) (60' Eryk Gierałka), Bartosz Wysocki (85' Przemysław Klinowski), Karol Andrzejewski, Bartłomiej Torczyński(88' Grzegorz Łyczak), Daniel Matusiak, Mateusz Latański (85' Paweł Klinowski)

Niewykorzystany rezerwowy: Olek Kałużny

Spotkanie z Wartą rozpoczęło się od przebojowego rajdu lewą stroną Daniela Matusiaka, który z łatwością minął aż czterech rywali i dostał się pod bramkę gości, gdzie w narożniku pola karnego został sfaulowany przez gracza Warty. Skończyło się na rzucie wolnym.

W odpowiedzi Warta szybko zdobyła bramkę. Na skrzydle piłkę za plecy obrońców zagrał zawodnik gospodarzy, z drugiej linii wybiegł niepilnowany gracz Warty, który zagrał wzdłuż bramki, a akcję na długim słupku zamknął kompletnie niepilnowany napastnik wicelidera tabeli. Było 1-0.

Po tej bramce Warta sprawiała wrażenie drużyny pewnej kolejnych goli i to jeszcze w pierwszej połowie. Jednakże - Piast nie składał broni, grając bardzo walecznie w obronie, przez co dużo było gry w środku pola, a mało sytuacji strzeleckich.

Gdy wybiła 35. minuta Piast przeprowadził jedną z nielicznych akcji na połowie rywala. Kilka podań na połowie rywala skończyło się kolejną dobrą akcją Daniela Matusiaka, który będąc w dobrej okazji strzeleckiej koleżeńsko zagrał do niepilnowanego Bartłomieja Torczyńskiego. Ten z bliskiej odległości skierował piłkę do pustej bramki - w Pyzdrach zapachniało niespodzianką. Było 1-1.

Gospodarze szukali drugiej bramki, jednak w jedynej dobrej okazji bramkowej gracz Warty uderzył bardzo niecelnie w sytuacji sam na sam.

W odpowiedzi Piast mógł zdobyć bramkę tuż przed przerwą, jednak Bartłomiej Torczyński nie opanował piłki wychodząc na czystą pozycję.

Do przerwy było 1-1. Warta była dużo częściej przy piłce, jednak obydwie drużyny stworzyły podobną liczbę sytuacji strzeleckich.

Początek drugiej połowy przebiegał podobnie, jak cała pierwsza odsłona gry. Warta wymieniała wiele podań, grając bardzo atrakcyjną dla oka piłkę. Piast jednak realizował swój plan. Zmasowana obrona i szybkie kontry wzbudzały nerwowość u przeciwnika.

W 65. minucie ataki Warty przyniosły bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej do piłki wyskoczył obrońca Warty, który strzałem głową skierował piłkę do bramki. Radość gospodarzy była ogromna. Przed Piastem stanęło bardzo trudne zadanie.

Z minuty na minutę Nasza drużyna musiała grać coraz bardziej odważnie. Wykorzystać chciała to Warta, jednak w sytuacji sam na sam Nasz bramkarz sparował mocny strzał na rzut rożny.

Gdy wybiła 80. minuta stało się jasne - trzeba zagrać ofensywnie. Albo wyrównamy, albo stracimy kolejne bramki. Niestety dla Nas, spełnił się drugi scenariusz.

W 83. minucie gracze Warty rozgrywali piłkę na przedpolu. Miękkie dośrodkowanie na 17. metr spadło wprost pod nogi gracza Warty. Ten bez namysłu z pierwszej piłki oddał bardzo mocny strzał wolejem. Piłka wpadła tuż przy słupku, było 3-1. Bramka naprawdę przepięknej urody.

Piast postawił absolutnie wszystko na jedną kartę, wicelider wykorzystał to w bezlitosny sposób.

Już w kolejnej akcji piłka po zagraniu z lewego skrzydła trafiła pod nogi gracza Warty. Ten przyjmując piłkę minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. Akcja bramkowa bardzo podobna do tej na 1-0. Teraz jednak było już 4-1.

To nie był jednak koniec. Już minutę później było 5-1. Gospodarze wskutek pressingu przejęli piłkę na Naszej połowie, a w sytuacji sam na sam gracz Warty uderzył pod poprzeczkę.

Wynik ustalono w doliczonym czasie gry. Bramka na 6-1 była podobną do tej na 3-1. Strzał zza pola karnego po dośrodkowaniu z lewej strony wylądował tuż przy słupku.

Przegraliśmy z wiceliderem, który w Naszej opinii prezentuje najlepszy piłkarsko poziom w tej lidze. Podopieczni Piotra Dowbusza wymieniają między sobą niezliczoną ilość podań, są bardzo sprawni fizycznie i mają opracowane niemal do perfekcji kilka schematycznych akcji. Ten ostatni atut jest szczególnie przydatny w końcówkach spotkania - tak jak w tym meczu. Gdy Piast musiał się otworzyć, Warta w krótkim czasie czterema podobnymi bramkami dobiła rywala.

Dla Nas ten sezon jest przede wszystkim sezonem do nauki. Dzięki dotychczas wygranym spotkaniom małymi, lecz spokojnymi krokami idziemy ku utrzymaniu w lidze. W ostatnich dwóch spotkaniach nie zdobyliśmy punktu, jednak pamiętajmy, że graliśmy z liderem oraz wiceliderem, którzy są poza zasięgiem niemal każdej A-klasowej drużyny. Do końca rozgrywek jest jeszcze kilka spotkań, zatem cieszmy się grą i róbmy wszystko, by wyciągać wnioski z lekcji, które dostajemy od rywali. Tym bardziej, że czekają Nas w maju bezpośrednie mecze z drużynami walczącymi o byt w tej lidze.

Najbliższe spotkanie gramy już w sobotę. O 17.00 w Lisewie (gmina Skulsk) zagramy z tamtejszym GKSem.

Serdecznie zapraszamy!

TYLKO PIAST!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości