Męczarnia lidera z Piastem

Męczarnia lidera z Piastem

W Wielką Sobotę gracze Piasta udali się do Ostrowitego, by zagrać z miejscowymi Czarnymi - liderem tabeli, który swój stadion zmienił w niezdobytą twierdzę. Ostatni raz Czarni stracili punkty u siebie niemal rok temu, w poprzednim sezonie - 7. maja 2016 roku wygrała tam Warta Pyzdry. Misja punktowa wydawała się arcytrudna, jednak gracze Piasta wierzyli w sprawienie niespodzianki. Czarni bardzo długo nie mogli sobie z Nami poradzić, ostatecznie jednak zwyciężyli 2-0. Gracze Piasta obronną ręką wychodzili z beznadziejnych sytuacji, paradoksalnie dali się pokonać po dwóch prostych błędach w defensywie. Lider umocnił się na prowadzeniu, z kolei sytuacja Piasta nie uległa zmianie - jest to dobrą wiadomością, przewaga nad strefą spadkową jest wciąż bezpieczna.

Skład Piasta: Rafał Osajda - Przemysław Przespolewski (85' Szymon Szczepanowski), Krystian Paprocki, Arkadiusz Czapczyk, Robert Rybicki, Jacek Andrzejewski (kpt), Karol Andrzejewski, Bartosz Wysocki (75' Jakub Torczyński), Daniel Matusiak (80' Łukasz Wysocki), Bartłomiej Torczyński (80' Michał Latański), Mateusz Latański (82' Przemysław Klinowski).

Niewykorzystany rezerwowy: Olek Kałużny.

Trener: Stanisław Lewandowski.

Jesienią Piast próbował z każdą drużyną grać otwartą piłkę. Jak dobrze Państwo pamiętają - kilkukrotnie zakończyło się to wysokimi porażkami. Piast wciąż jest najmłodszym klubem w ligach OZPN Konin, zatem na zgranie i doświadczenie przyjdzie Nam jeszcze poczekać. Wobec tego na spotkanie z liderem wyszliśmy w defensywnym ustawieniu. Nasza drużyna była bardzo zaangażowana w grę obronną, na gola czekając po kontratakach.

Czarnym Nasze ustawienie sprawiało sporo problemów. Posiadanie piłki było na zdecydowanie na korzyść lidera, jednak w pierwszej połowie ataki gospodarzy nie przynosiły oczekiwanych skutków. Bardzo dobrze funkcjonowaliśmy w defensywie, przez co Czarni tylko dwukrotnie poważnie zagrozili Naszej bramce. Najpierw skrzydłowy Czarnych minął dwóch Naszych graczy i z ostrego kąta strzałem w krótki róg nie zdołał pokonać Naszego bramkarza, potem z kolei po rzucie wolnym i strzale głową piłka spadła tuż przy słupku ale czujny był w bramce Rafał Osajda.

Do przerwy mecz nie był ciekawym widowiskiem, jednak bezbramkowy remis obudził w graczach Piasta chęć sprawienia niespodzianki, chociażby w postaci remisu.

Co ciekawe - pierwsze minuty drugiej połowy należały do Piasta. Najpierw po dośrodkowaniu Arkadiusza Czapczyka strzał głową oddał Bartek Torczyński - niestety wprost w bramkarza. Następnie Nasi gracze formacji ofensywnej przeprowadzili dwie groźne akcje, po których gospodarze wymienili między sobą sporo cierpkich słów. Po godzinie gry był bezbramkowy remis i na pewno nie takiego wyniku spodziewali się liderzy. Gra się zaostrzyła, sędzia pokazał Czarnym kilka żółtych kartek. Przewaga gospodarzy w posiadaniu piłki nie przekładała się na okazje bramkowe - tych po jednej i drugiej stronie po prostu nie było.

Niestety, w 70. minucie wyręczyliśmy rywali w zdobyciu bramki. Kilka podań przed polem karnym, piłka spada na prawe skrzydło, gracz Czarnych zgrywa piłkę w polu karnym, niestety niefortunna interwencja Arkadiusza Czapczyka kończy się bramką samobójczą. Radość z bramki gospodarzy ogromna - najwidoczniej widmo utraty punktów poważanie zajrzało w oczy liderom.

Czarni kontrolowali przebieg gry na własnej połowie, wobec czego nie mogliśmy odpowiedzieć choćby jedną stuprocentową okazją. Stało się jasne, że musimy zagrać dużo odważniej - remisując lub tracąc drugą bramkę. Niestety dla Nas - w 80. minucie było "po meczu".

Piłka była dośrodkowywana z narożnika pola karnego na długi słupek, wyjść do Niej powinien był Rafał Osajda - został jednak w bramce, co wykorzystał gracz gości trafiając do siatki z najbliższej odległości.

Na boisku pojawiło się trzech juniorów starszych, którzy wobec przerwy w swoich ligowych rozgrywkach mieli okazję zdobyć seniorskie doświadczenie grając przeciwko najlepszej drużynie w lidze. Byli to: Jakub Torczyński, Michał Latański i Szymon Szczepanowski.

Ostatnie 10. minut należało do Czarnych. Najpierw groźny strzał z dystansu na rzut rożny sparował Rafał Osajda. Po tym rzucie rożnym zagotowało się pod bramką Piasta, ale sytuację wyjaśnił Robert Rybicki.

W doliczonym czasie gry gospodarze mieli idealną okazję na 3-0, jednak w sytuacji sam na sam górą był bramkarz Piasta.

Ostatecznie Czarni Ostrowite zwyciężyli, przedłużając swoją fantastyczną passę spotkań u siebie. Mecz z jednej strony wygrany przed liderów zasłużenie - Ci atakowali dużo częściej i mieli optyczną przewagę od pierwszej do ostatniej minuty. Z drugiej jednak strony - wracaliśmy do Grodźca z pewnym niedosytem. Obydwie bramki to bardziej zasługa Naszych graczy, niż ofensywy lidera tabeli. Nie mieliśmy argumentów, by wygrać ten mecz, jednak remis był w Naszym zasięgu.

Po dwóch meczach bez porażki Piast przegrywa, jednak każda z drużyn w dolnej połowie tabeli również przegrała swoje mecze. Mamy na tą chwilę bezpieczną przewagę nad strefą spadkową, pamiętajmy jednak że czekają Nas bezpośrednie pojedynki z sąsiadami z ligowej tabeli.

Za tydzień jedziemy do Pyzdr - tam zagramy z Wartą. Jesienne spotkanie zakończyło się kompromitacją Piasta na własnym terenie - faworytem w Pyzdrach będą na pewno gospodarze, którzy są wiceliderem tabeli. Nasza drużyna pojedzie jednak na ten mecz z myślą o rehabilitacji - chcemy pokazać również i Warcie, że ten wynik był jednorazową wpadką, a Piast jest w stanie grać o wiele lepiej.

Mecz z Wartą rozpocznie się w przyszłą niedzielę o 17.00. Serdecznie zapraszamy.

Życzymy wszystkim - kibicom i rywalom - Wesołych Świąt Wielkanocnych!

TYLKO PIAST!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości